Starożytne miasteczko Szkalbmierz, pierwotnie zwane Skarbimierz, było od wieków własnością biskupów krakowskich. Jeden z nich, a według podania Iwo Odrowąż, zasiadający na tej katedrze od 1219 do 1229, wystawił tutaj okazałą kolegiatę z ciosowego kamienia... Inne z kolei podanie przypisuje powstanie kolegiaty Skarbimirowi Awdańcowi, założycielowi osady, Jan Długosz jednak sądzi, że fundatorem świątyni musiał być – w późniejszym czasie – biskup krakowski nieznanego imienia, na pewno jednak przed 1217 rokiem, skoro z tegoż roku pochodzi pierwsza wzmianka o skalbmierskim prepozycie Gubertusie. 

 

Z dziejów skalbmierskiej kolegiaty i parafii

 

Tutejsza parafia była spora – zajmowała aż 97 km2 i liczyła 26 wsi – oraz bogata. W 1256 roku Bolesław Wstydliwy nadał kolegiacie przywilej – immunitet zwalniający mieszkańców Skalbmierza od ciężarów prawa książęcego. W ten sposób jedynymi właścicielami tutejszych dóbr stali się tutejsi kanonicy. Wielu z nich pełniło ważne funkcje na dworach królewskich, toteż byli on w stanie wyjednywać dla Skalbmierza korzystne przywileje. Można tu wymienić kilkakrotne potwierdzanie lokacji miasta, uwolnienie tutejszych mieszczan od ceł i targowego w całej Polsce, prawo organizowania jarmarków. W XV wieku, w miejsce zniszczonego kościoła powstała nowa świątynia – według Długosza z ofiar złożonych przez wiernych. Kościół budowany był w dwóch etapach: w I połowie wieku wzniesiono nawę, zaś pod koniec – prezbiterium. 

Niekorzystny dla kościoła i miasta okazał się wiek XVI. W jego drugiej połowie, na mocy przywileju wydanego przez Zygmunta Augusta, prepozytura skalbmierska została włączona do uposażenia krakowskiej kapituły katedralnej. Wikariusze krakowscy otrzymali również prawo mianowania prepozytów. Ci zaś, bardziej związani z Krakowem niż ze Skalbmierzem, dążyli do osiągnięcia jak największych zysków na rzecz kapituły krakowskiej, co prowadziło do zubożenia i zapoczątkowało powolny upadek miasta. 

Z akt wizytacji, przeprowadzonej w 1785 roku, dowiedzieć się można, że w owym czasie znajdowało się w kościele 14 ołtarzy: główny z obrazem Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie, Matki Bożej Szkaplerznej, św. Katarzyny, Matki Bożej Różańcowej, św. Anny, Matki Bożej Pocieszenia, św. Józefa, Jezusa Ukrzyżowanego, św. Jana, św. Wawrzyńca, św. Grzegorza, św. Wojciecha, św. Barbary, św. Walentego, św. Tekli. Tak duża ilość ołtarzy dobitnie świadczy o randze i zamożności kolegiaty. Odpusty odbywały się aż pięć razy do roku. Na terenie parafii znajdował się kościółek szpitalny pw. św. Ducha (szpital – przytułek dla ubogich i bezdomnych powstał w roku 1708, zaś w roku 1818 został wystawiony na licytację, a pieniądze z jego sprzedaży wykorzystano na postawienie „domu szpitalnego”), a także cztery kaplice prywatne: w Drożejowicach, Kobylnikach, Topoli i Bełzowie. 

Po rozbiorach, w związku ze zmianą granic, zaszła konieczność uregulowania organizacji kościelnej. W 1819 roku utworzony został dekanat skalbmierski, który poddany został władzy kościelnej z siedzibą w Kielcach. W tym też roku tutejsza kolegiata uległa kasacji, a kościół stał się wyłącznie kościołem parafialnym. Stan taki utrzymuje się aż do dziś.

W II połowie XIX wieku konieczne stało się przeprowadzenie prac remontowych, m.in. w 1874 roku parafianie wystawili nową dzwonnicę. Jak w 1880 roku donosiła Gazeta Kielecka, zawdzięczając mozolnej, umiejętnej i kosztownej pracy miejscowego proboszcza ks. [Wincentego] Gasińskiego, możemy dziś podziwiać ten wspaniały przybytek w całym przepychu z XVII wieku. Tak świeżo i czysto utrzymanego kościoła trudno spotkać na prowincyi, a umiejętnie dokonywana restauracya przez czas zniszczonych ołtarzy, z zastosowaniem się ściśle do panującego stylu odrodzenia, stanowi dziwnie harmonijną całość. Nie wiadomo dokładnie, jakie prace zostały wykonane, jednak stan kościoła był bardzo chwalony przez wizytatorów. Niestety w 1906 roku świątynia uległa pożarowi, który w poważny sposób zniszczył jej wnętrze tak, że oprócz murów wszystko wymagało naprawienia. To z tego czasu pochodzi odnowiony na wzór dawnego ołtarz główny z obrazem Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie, wykonanym przez Aleksandra Mroczkowskiego. Nie odnowiono wszystkich ołtarzy bocznych, których przed pożarem było aż 16 – pozostało ich jedynie osiem. Remont kościoła trwał długo, gdyż w jego trakcie wybuchła I wojna światowa, jednak jego efekty były tak dobre, że kolejne prace restauracyjne stały się potrzebne dopiero pod koniec lat 40. W 1981 roku rozpoczęto budowę kaplicy pw. MB Królowej Polski w należącym do parafii Rosiejowie, zaś 12 lat później– w Kobylnikach, pw. św. Judy Tadeusza. Od początku lat 90. prowadzone są kompleksowe prace restauracyjne, w wyniku których kościół odzyskuje swój wspaniały blask. Wśród prac tych należy wymienić m.in. pokrycie dachu miedzianą blachą, odnowienie ołtarza św. Barbary, konserwację figury św. Dominika na placu cmentarnym, odnowienie stall i chrzcielnicy. Na odnowienie i wyeksponowanie zasługują także zabytkowe szaty liturgiczne ze złotej i srebrnej lamy oraz XVII- i XVIII-wieczne naczynia liturgiczne i relikwiarze. Warto wspomnieć, że skalbmierska świątynia wybrana została w 2009 roku „Perłą w Koronie” w plebiscycie na najbardziej niezwykłe budowle województwa świętokrzyskiego.